25 listopada 2015

Sto Róż

Gdybym miała sto róż,
a każda z nich byłaby piękna i wyjątkowa,
to jedną dałabym osobie, w której objęciach zwiędnie,
może kiedyś odżyje.
Drugą podarowałabym, komuś kto się śmieje.
Będzie długo żyła.
Trzecią podarowałabym komuś, kto będzie o nią wołał. Tak poprostu.
Będzie żyła szczęśliwie.
Czwartą rzucę na wiatr. Niech leci.
Na pewno będzie z kimś żyła w zgodzie.
Piątą różę zamknę pod kloszem. Któraś musi być nieszczęśliwa.
Będzie żyła nieszczęśliwa.
Szóstą zostawię sobie. Jedna mi wystarczy. Będę ją pielęgnować,
żeby żyła tak długo, jak ja żyję.
A dziewięćdziesiąt cztery róże położę u twych stóp,
tam gdzie nie żyje już nikt. Wiem, że nie odżyje...

~Muza